Jak przygotować kampanię w 2 godziny i nie zwariować Case Study by Julia Brudło - 13 marca 2017 Jak mantrę powtarzamy zazwyczaj, że jednym z czynników, który przybliża Was do sukcesu projektu crowdfundingowego, jest jego wcześniejsze, solidne przygotowanie. Zapomnijcie o tym!* Ostatnio bowiem same mocno tę zasadę nagięłyśmy, ale, jak mówią, szewc bez butów chodzi! *Ale tylko w wyjątkowych przypadkach. Takich, jak opisany poniżej! Miłość ma wiele wymiarów Nie znamy chyba nikogo, kto nie wie, czym są Walentynki. A nawet, gdyby się ktoś bardzo starał, to pojawiające się wszędzie serca, nie pozwoliłyby, aby dzień ten umknął czyjejkolwiek uwadze. Trudno też nie doszukiwać się w tym wszystkim ogromnej komercyjności. Jako, że nam ideologicznie zdecydowanie bliżej do Tłustego Czwartku postanowiłyśmy nie podporządkowywać naszych działań marketingowych świętu zakochanych. ,,Zrobimy grafikę i tyle.” – zdecydowałyśmy. Wraz z jej wykonaniem jednak, przyszło olśnienie: Walentynki to przecież idealna okazja do zrobienia czegoś dobrego! A, że zwierzęta kochamy na równi z pączkami, padło na charytatywną kampanię crowdfundingową dla Schroniska dla Zwierząt w Poznaniu. Przekaż miłość zwierzakom na Walentynki Wszystko zaczęło się więc klarować: wybrałyśmy cel (2 000 złotych na zakup karmy) i czas trwania (5 dni). Napotkałyśmy tylko jeden, odwieczny problem: czas. Był 13 lutego, godzina 16.00, teoretycznie więc zaraz powinnyśmy wychodzić do domu. Wiadomym było, że kampania musi wystartować z samego rana, w każdym innym przypadku nie miałaby ona sensu. I tak naprawdę telefon do schroniska i bardzo entuzjastyczna reakcja jego kierowniczki spowodowały, że decyzja zapadła: sprawimy, że 130 psiaków i 90 kotów dostanie karmę! Po 2 godzinach wszystko było gotowe i prezentowało się tak: Kampanię możesz podejrzeć tutaj: https://polakpomaga.pl/kampania/przekaz-milosc-zwierzakom-na-walentynki Projekty charytatywne cechują się tym, że środki często są potrzebne natychmiast! Nagła choroba, czy wypadek zmuszają nas do szybkiego reagowania, dlatego, kiedy już naprawdę nie mamy wyboru i nasze działania musimy wykonywać w ekspresowym tempie, warto skorzystać z następujących, opisanych poniżej metod. 1. Newsletter wysłany o 6.00 rano Kiedy najczęściej ludzie odczytują e-maile? Rano. W pracy, w drodze do szkoły, na uczelni. Postanowiłyśmy więc, że wraz ze startem kampanii o godzinie 6.00, roześlemy o niej wiadomość. Dzięki temu, już po kilku minutach pojawiły się pierwsze wpłaty. 0 9.00, będąc osobno w drodze do schroniska, wymieniłyśmy się wiadomościami: ,,Na zwierzaki mamy już prawie 20%”! 2. Nagranie LIVE Sposobów na poinformowanie społeczności o starcie projektu jest wiele, ale nie w momencie, kiedy przygotowujesz go dzień wcześniej. Tak więc nam pozostał jeden, w naszej ocenie z resztą, bardzo skuteczny: relacja live na Facebooku. Jako, że kampanię założyłyśmy na naszej platformie crowdfundingu charytatywnego, wykorzystałyśmy do tego fanpage Polak Pomaga. Co sprawia, że live jest tak efektywny? Po pierwsze, po chwili jego trwania, Facebook informuje o nim wszystkie osoby, które polubiły Twój fanpage, wyświetlając im w powiadomieniach informację o nagraniu. Dodatkowo, zwiększa też zasięg tego typu publikacjom, co sprawia, że wyświetla się na tablicach większej ilości osób, niż na przykład grafika, czy zdjęcie. Po drugie, nagranie live pokazuje Cię w bardzo autentycznej i wiarygodnej formie, co jest bardzo istotne w kontekście kampanii finansowania społecznościowego. Możesz dokładnie opowiedzieć o idei projektu, pokazać, kto jest za niego odpowiedzialny, a co najważniejsze – reagować na bieżąco na komentarze ludzi! http://crowdcommunity.e-kei.pl/polakpromuje/wp-content/uploads/2017/03/16775001_119714985215085_5388509546299785216_n.mp4 3. Podział pracy. Tak, jak duży projekt potrzebuje kilku zaangażowanych osób, tak niezbędne były one w naszym przypadku. Podzieliłyśmy się więc zadaniami: jedna przygotowywała treści, druga grafiki, trzecia projektowała newsletter. Niby oczywista, ale też bardzo istotna kwestia! 4. Wykorzystanie okazji Magia Świąt, podczas której ludzie chętniej pomagają – jakkolwiek banalnie to brzmi, jest to prawdą. Nie bez powodu nie jemy pączków codziennie, a w tłusty czwartek stoimy po nie w kilometrowych kolejkach. Tak już jest i koniec. Dlaczego więc trochę tego nie wykorzystać? Bilans ostateczny – zdecydowanie na plus! Za zebrane 107% kwoty udało nam się kupić ponad 65 kg mokrej oraz 76 kg karmy suchej i 2 zabawki. Jak widzicie, wystarczy odrobina chęci i zaangażowania, aby nieść realną pomoc! Kampanię dla potrzebujących ludzi i zwierząt możesz w bardzo łatwy sposób zgłosić na www.PolakPomaga.pl. Komentuj Share on Facebook Share Share on TwitterTweet Share on Pinterest Share Share on LinkedIn Share Share on Digg Share